środa, 11 marca 2015

Wczoraj wieczorem było tak źle, że rzucałam się po łóżku, krzyczałam w poduszkę, pięściami uderzałam w pościel. Wywaliłam kubek z gorącą kawą na dywan, następnie rozbiłam szklany pojemniczek na różne rupiecie. A dziś nie byłam w szkole. Poszłam najpierw do parku, tam popisałam w pamiętniku. Potem wypiłam kawę, a resztę czasu spędziłam w czytelni. Kocham tam przesiadywać, choć nie często mam okazję. Czytałam dwie godziny i nikt nie śmiał mi przeszkadzać. Byłam w swoim i tylko w swoim świecie.



 gdy ślepo wpatruję się w przestrzeń
widzę tylko płatki śniegu 

targane w swej lekkości wiatrem
szczęśliwie wirują w swej przestrzeni 

są takie niepodobne do mnie

2 komentarze:

  1. Jak dobrze znam uczucie rzucania się po łóżku, krzyku w poduszkę, rozbijania kruchych rzeczy. Trzymaj się piękna! Trzymam kciuki za Ciebie! Dasz radę :* Uśmiechaj się częściej, jak nie masz powodu do uśmiechu to pomyśl o psychicznie chorej mnie i o tym jak doskonale Cię rozumiem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to bardzo dobrze , więc nie tylko Ty krzyczysz w poduszkę itd.
    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń